Pośredniczka nieruchomości z Poznania wygrywa konkurs Otodom

„To była historia o człowieku, nie tylko o domu” – rozmowa z Anią, zwyciężczynią konkursu „Szczęśliwe historie” Otodom

Otodom po raz pierwszy zorganizował konkurs „Szczęśliwe historie”, którego celem było wyłonienie najlepszych agentów nieruchomości w Polsce poprzez prawdziwe opowieści o współpracy z klientami. Spośród wielu zgłoszeń jury wybrało tylko trzy historie. Tytuł „Agent PRO 2025” powędrował między innymi do Anny Pawęzka z poznańskiego biura nieruchomości Express House, której historia współpracy z Panią Alicją poruszyła zarówno jury, jak i internautów. Rozmawiamy z nią o kulisach wygranej, wartościach w pracy z klientami i tym, co sprawia, że niektóre transakcje stają się czymś więcej niż tylko wymianą dokumentów.


Moment, który wszystko zmienił

Aniu, jak wyglądał moment, gdy dowiedziałaś się o wygranej? Gdzie byłaś, co czułaś?

Byłam w pracy, jak zwykle – w biurze. Kiedy zobaczyłam wiadomość, na początku nie dowierzałam. Z każdym kolejnym zdaniem robiło mi się coraz milej, a kiedy dotarło do mnie, że to naprawdę się dzieje, ogarnęła mnie ogromna radość i wzruszenie. Od razu podzieliłam się tą informacją z moim dyrektorem – reakcja była wspaniała, usłyszałam wiele ciepłych słów i gratulacji. To był taki moment, kiedy naprawdę poczułam się doceniona.

Jak zareagowali Twoi klienci na wiadomość o Twojej wygranej? Czy nadal utrzymujecie kontakt?

Pani Alicja – główna bohaterka naszej historii – również była zaskoczona. Otrzymała podobnego maila i natychmiast do mnie zadzwoniła, żeby upewnić się, że to prawda. Była wzruszona i bardzo szczęśliwa, że to właśnie jej historia została dostrzeżona – że ktoś potrafił w tym wszystkim zobaczyć człowieka. Nasz kontakt trwa do dziś. Spotykamy się, rozmawiamy, pijemy razem kawę. To jedna z tych relacji, które zostają na długo i mają prawdziwą wartość. Pani Alicja jest dla mnie kimś wyjątkowym.

Za kulisami nagrania

Opowiedz o kulisach nagrania filmu. Byłaś zestresowana? Jak to wyglądało? Co Cię zaskoczyło lub rozbawiło?

To był mój pierwszy raz przed kamerą, więc oczywiście, że się stresowałam! Razem z Panią Alicją dużo wcześniej rozmawiałyśmy o tym, jak to może wyglądać, ale mimo stresu czułyśmy też ogromne podekscytowanie. Nagrania trwały od godziny 10 aż do 16–17, ale wszystko odbywało się w cudownej, przyjacielskiej atmosferze.

Ekipa z firmy Większe Logo była niesamowita – nie tylko opowiadali naszą historię, ale też dbali o nasz komfort. Najtrudniejszy był moment wywiadu – kamera blisko twarzy, mikrofon i pytania, które w normalnej sytuacji nie sprawiłyby mi żadnego problemu. Ale wtedy… czułam, że wszystkie słowa gdzieś się ulotniły! Na szczęście było też dużo śmiechu – zwłaszcza w chwili, kiedy producent powiedział „Mamy to!”, a ja odetchnęłam z ulgą, śmiejąc się, że przetrwałam.

Szczęśliwa historia Alicji, agentka Anna Pawęzka – Express House Real Estate (Skórzewo)

Historia pełna emocji

Co było wyjątkowego w tej historii? Jakie wyzwania musiałyście wspólnie przezwyciężyć?

To była historia pełna emocji – nie tylko sprzedaży, ale też zamykania ważnego etapu życia. Największym wyzwaniem było znalezienie odpowiedniego kupca na dom Pani Alicji – miejsca, które przez lata tętniło życiem, radością, dziecięcym śmiechem i rodzinnym ciepłem. To nie był tylko budynek – to był dom z duszą, który wymagał równie wyjątkowego nowego właściciela.

A zaraz potem – rozpoczęłyśmy poszukiwania nowej przestrzeni dla Pani Alicji. Już nie dużego domu z ogrodem, a przytulnego, spokojnego miejsca, które odpowiadałoby jej obecnym potrzebom. Domu, w którym nadal będą się odbywać rodzinne spotkania, ale już w nowym rozdziale życia. Ta historia była wyjątkowa, bo pełna szacunku do przeszłości i odwagi, by z nadzieją spojrzeć w przyszłość.

Definicja sukcesu

Jaki był przełomowy moment w tej transakcji? Co dla Ciebie oznacza „szczęśliwa historia”? Jak definiujesz sukces i jakie wartości są dla Ciebie najważniejsze w pracy?

Pierwszy przełom nastąpił w momencie, kiedy usłyszałam od kupujących: „Tak, kupujemy”. To był znak, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Drugi – to chwila, w której udało nam się znaleźć nowy dom dla Pani Alicji. Taki, który spełniał wszystkie jej potrzeby. Radość i nadzieja, które wtedy zobaczyłam w jej oczach, były bezcenne.

Dla mnie „szczęśliwa historia” to taka, w której klient czuje ulgę, radość, spełnienie – i wiem, że byłam dla niego realnym wsparciem. Sukces to nie tylko zakończona transakcja, ale też emocje, które towarzyszą temu procesowi. Cenię relacje, zaufanie, empatię. Moja „złota zasada”? Słuchać, rozumieć, być obok. Agent to nie tylko pośrednik – to czasem powiernik, mediator, wsparcie w trudnych decyzjach.

Misja na przyszłość

Co oznacza dla Ciebie tytuł „Agent PRO 2025″? Jak wpłynie na Twoją dalszą pracę?

Ten tytuł to ogromne wyróżnienie i potwierdzenie, że to, co robię – robię dobrze. Dodał mi skrzydeł, ale też jeszcze bardziej ugruntował moją misję pomagania ludziom. Czy zmieni moją pracę? Nie sądzę – bo nadal będę skupiać się na moich klientach i ich potrzebach. To oni są najważniejsi. Ale na pewno da mi jeszcze więcej siły i energii, by działać dalej z pasją.

Rada od serca

Jaką radę dałabyś osobie szukającej agenta nieruchomości?

Przede wszystkim: dokładnie weryfikujcie agenta i biuro, z którym chcecie współpracować. Zakup czy sprzedaż nieruchomości to jedna z najważniejszych decyzji w życiu – często wiąże się z ogromnymi emocjami, zmianami i długoterminowymi zobowiązaniami. To nie jest transakcja jak każda inna – to często nowy etap życia.

Dobry agent to nie tylko ktoś, kto „załatwi papiery”. To osoba, która potrafi wsłuchać się w potrzeby, doradzić, zadbać o bezpieczeństwo prawne i emocjonalny komfort klienta. Jesteśmy czasem psychologami, czasem negocjatorami, a często po prostu ludźmi, którzy idą obok klienta w trudnym momencie – rozwodu, spadku, przeprowadzki, zmiany życiowej.

Dla mnie praca agenta to odpowiedzialność, zaufanie i misja. To umiejętność nie tylko sprzedawania domów, ale też budowania relacji. Agent nie zarabia tylko na prowizji – prawdziwa nagroda to zadowolenie klienta, jego spokój i świadomość, że ktoś naprawdę był po jego stronie. Dlatego jeśli miałabym dać jedną radę: nie wybierajcie „pierwszego z brzegu”. Szukajcie kogoś, kto naprawdzie będzie z Wami – od początku do końca, z sercem i pełnym zaangażowaniem.


Historia Ani Pawęzkiej i Pani Alicji pokazuje, że najlepsze transakcje nieruchomości to te, w których główną rolę grają nie cyfry, ale ludzie. W świecie coraz bardziej zdominowanym przez technologie i szybkie rozwiązania, takie podejście do pracy z klientami staje się jeszcze bardziej cenne. Gratulujemy Ani tytułu „Agent PRO 2025” i życzymy kolejnych szczęśliwych historii!

Formularz Kontaktowy

Umów się z nami na spotkanie

Administratorem danych osobowych jest Express House Sp.j. z siedzibą przy Legionowa 28 lok. 101, 15-281 Białystok (“Administrator”), z którym można się skontaktować przez adres biuro@expresshouse.pl… czytaj więcej