Krótka historia pewnego mieszkania
Było sobie kiedyś takie mieszkanie na poznańskiej Wildzie. Nie za małe, nie za duże, takie akurat: 3 pokoje z kuchnią i klimatem, oj prawdziwym klimatem bo było to mieszkanie w prawie stuletniej kamienicy. Pewnego dnia właścicielki, a były dwie – matka z córką, postanowiły wystawić mieszkanie na sprzedaż. Czas ku temu był dobry, mieszkanie długo nie czekało na nowych właścicieli. Trafiło w dobre ręce osób, którzy kupili je w celach inwestycyjnych. Ta historia wydarzyła się już prawie 10 lat temu…
CO BYŁO DALEJ?
Bajka jednak ma ciąg dalszy i trwa do dziś, choć czasem wydawało się, że to nie bajka a najgorszy horror dla właścicieli. Znam dobrze sprawę, bo pośredniczyłam w zakupie tego mieszkania. Później w wyniku splotu różnych wydarzeń ktoś inny opiekował się tym mieszkaniem przez kilka lat, wynajmował, zmieniał najemców, wszystko szło gładko dopóki koniunktura dopisywała, niestety przyszły też trudniejsze czasy na rynku i o najemców było ciężko. Mieszkanie miesiącami stało puste, brudne i zapomniane. Gdzieś widniało nawet ogłoszenie o jego wynajmie, ale nikt nawet nie zwracał na nie uwagi.
Wyglądało wtedy mniej więcej tak:
Właściciele a właściwie inwestorzy mieli jasny cel – kupujemy, żeby czerpać zyski z najmu. Takie miesiące, w których nic się nie działo były dla nich stratą, tym większą, że na zakup mieszkania zaciągnęli kredyt, a bank jak zły wilk w bajce o czerwonym kapturku, nie odpuścił przecież i co miesiąc uprzejmie przypomniał się o spłatę raty.
ROZWIĄZANIE PROBLEMU
Po roku oczekiwania na kolejnego najemcę właściciele zgłosili się do mnie z pytaniem czy nie pomogłabym im w tej, zdawało by się, beznadziejnej sytuacji. Zaczęłam od zbadania sprawy, przez kilka lat wiele się wydarzyło:
- mieszkanie zostało nieco podniszczone,
- nie było w nim prądu ani gazu (ostatni najemca miał zaległości w opłatach i dostawcy mediów odcięli dostęp),
- za to budynek został odremontowany z zewnątrz i prezentował się o wiele lepiej niż pamiętałam,
- drzwi wejściowe do budynku wymieniono na nowe i założono system kontroli dostępu, aby ograniczyć ruch niepowołanych osób,
- podwórko zyskało nowy blask, stojaki na rowery i piękną zieleń,
- niestety parking naprzeciw kamienicy został sprzedany i w jego miejsce powstała nowa plomba…
PLAN DZIAŁANIA
Biorąc wszystko co ustaliłam pod uwagę oraz badając aktualną sytuację rynkową ustaliłam plan działań:
- porządkowanie spraw z mediami – wymiany liczników, umów, protokoły szczelności i opinie kominiarskie, problemy z piecem grzewczym itd. – udało się choć zajęło kilka tygodni
- negocjacje z właścicielami dot. odświeżenie mieszkania – mentalnie trudny do pokonania opór przed kolejnymi inwestycjami w mieszkanie
- finalnie wyremontowanie mieszkania i wykonanie sesji fotograficznej
- przygotowanie nowej oferty z ceną adekwatną do realiów rynkowych
- w efekcie – wynajem mieszkania w ciągu 1 TYGODNIA od rozpoczęcia promowania oferty!
A najważniejsze dla mnie to kolejny zadowolony klient 🙂
PS. Bajka trwa dalej, każda zmiana najemcy to teraz przysłowiowa „bułka z masłem”. Tydzień temu mieszkanie znów znalazło kolejnych lokatorów.
Autor: Anna Rosa-Michalak