Początek zmian w Express House. To tylko początek!
Kwartet Piotra Kurzawy, Przemysława Smalkowskiego, Marka Szubzdy i Krzysztofa Dąbrowskiego, stojący za marką Express House, postanowił nadać nowy charakter marce, którą stworzyli prawie dekadę temu. Express House zaczyna zmiany od nowego logo, które spójne jest z przesłaniem marki. Chcecie wiedzieć coś więcej? Czytajcie tekst do samego końca!
Jaki Express House jest…Czy każdy to widzi?
Bez wątpienia marka Express House jest rozpoznawalna na rynku nieruchomości. Czwórka ambitnych przedsiębiorców wchodząc do branży, wiedziała, że nie zadowolą się małym kawałkiem tortu. Tempo otwierania oddziałów zmroziło konkurencję nie bez powodu.
Dla mnie jednak, obserwując od lat rynek biur nieruchomości w Polsce, fenomenem było kierowanie biura przez cztery osoby. Niby głowa powinna być tylko jedna. Jednak co cztery głowy to nie jedna i to świetnie się sprawdza w Express House.
Każdy z właścicieli zna swoje mocne strony i wykorzystuje je w danym obszarze. Swoją wieloletnią przyjaźń przekładają też na atmosferę w pracy, co czuć już od progu, gdy wchodzi się do ich biur. Relacyjność jest tu mocno zakorzeniona w DNA, a przecież pośrednictwo, budowanie zespołów i biznes, to nic innego jak relacja człowieka z człowiekiem.
Ale, może ja już oddam głos Express House, bo to właśnie o nich mowa, a ja tylko, skromnie powiem, że cieszę się, że mogę współpracować z taką firmą, z takimi ludźmi.
OK. Przemek, jako osoba, która ma głowę pełną pomysłów, nie boi się zmian, wymyśla różne biznesy i zapala pozostałych do budowy nowego, pokaż nam Express House i zachodzące zmiany Twoimi oczami.
Przemysław Smalkowski: Może zacznę od tego, że życie naszych klientów to historie, które piszemy razem z nimi każdego dnia. Każda transakcja, każda nieruchomość, każdy uśmiech klienta, tworzy literę lub słowo w naszych branżowych opowieściach. Nowe logo to podkreśla. Ten symboliczny daszek to miejsce, w którym bezpiecznie, szybko i skutecznie, podejmą razem z nami ważną decyzję w ich życiu. Wówczas też, zazwyczaj, zaczynają swoją nową historię życia. A my chcemy, aby przeszli ten proces bezstresowo, no i najkorzystniej finansowo. Nasza nowa historia, historia Express House, zaczyna się od zupełnie nowego logo, ale to tylko początek zmian.
Piotr, Ty zajmujesz się budową zespołów. Zaczęliście od jednego biura w Białymstoku…
Piotr Kurzawa: Tak. To, co zaczęło się jako kilka transakcji w roku, stało się ogólnopolską marką z misją i ekscytującą historią, która inspiruje też innych na rynku do podnoszenia jakości swoich usług. Express House to też jakość współpracy zespołu, z którego jesteśmy dumni. Staramy się, aby każda transakcja była historią, której puentą jest zysk naszego klienta w atmosferze partnerstwa i bezpieczeństwa, bo relacje są dla nas bardzo ważne, na każdym etapie współpracy z klientem. Ale też w trakcie budowy zespołu. Staramy się, aby wartości naszej firmy, były w DNA naszych pracowników i aby klienci je poczuli w kontakcie z nimi.
Blisko 10 lat na rynku to długo na rynku nieruchomości. To chyba najwyższy czas na zmiany?
Marek Szubzda: W internecie to kawał czasu, wiele się zmieniło. Nie tylko w makrootoczeniu, ale też my rozwijamy skrzydła. Jaki mają zasięg? To się okaże. Nasze biuro nieruchomości jak każde inne łączy kupujących i sprzedających nieruchomości. Ale to dla nas od zawsze było za mało. Chcieliśmy robić to lepiej i przez lata wypracowaliśmy model, który to spełnia. Hasło: “robimy to co inni, tylko lepiej” – nie jest na wyrost. I wiemy doskonale, że możemy inspirować, doradzać i pomagać poruszać się w niełatwym świecie nieruchomości nie tylko naszym klientom, ale i innym graczom na rynku.
Małe szanse są początkiem wielkich przedsięwzięć. Obecna sytuacja na rynku wymusza niestandardowe zachowania firm. Jak to wygląda z Waszej perspektywy?
Krzysztof Dąbrowski: Te dominujące złe wydarzenia ostatniego roku spowodowały, że nastroje nie były zbyt optymistyczne. I nie osłodził ich nawet fakt rosnących cen na rynku nieruchomości. Ceny nieruchomości rosną i brawo! Ale jak długo? Czy widzicie w Waszych agencjach, że koszty na reklamę i inne potrzebne do codziennej pracy też rosną? Konkurencja rośnie, a klient nadal nie wie jak dokonać wyboru agencji. Idzie na tzw., “czuja”. I owszem możemy wylewać budżety, by konkurować ze sobą w Internecie i offline. Są biura, które nie liczą zwrotów z reklam, z ogłoszeń na portalach, a płacą naprawdę spore kwoty. Są i takie, w których te wydatki na reklamę internetową per capita są relatywnie małe, ale czy gdy minie złoty okres na rynku nieruchomości będą istotnym graczem na rynku? Z taką perspektywą właśnie myśleliśmy o zmianach, budując nową strategię.
Jak zatem w tych dziwnych czasach ma zachować się klient?
Piotr Kurzawa: Branża nieruchomości nadal jest w fazie, w której coraz trudniej oddzielić ziarno od plew. Wszelkie starania sprofesjonalizowania branży i ułatwienie wyboru klientom najlepszego biura są niewystarczające. Konsumenci będą spotykać się z coraz bardziej zaawansowanymi modelami współpracy, szerszą ofertą usług i bardziej kompleksową. Ale będąc pierwszy raz na tym rynku, nadal nie wiedzą czy nie porównują gruszek do jabłek i czy ich wybór pośrednika nieruchomości jest najlepszy. Dodatkowo, niestety, wiele podmiotów na rynku nieruchomości, wykorzystuje brak solidarności pośredników i na tym budują swoją siłę. Te przemyślenia i obserwacje były podwaliną nowej strategii. Bo jak mawiał Bruce Lee: „ celem człowieka jest działanie, a nie myśl, bez względu na to, jak szlachetna by ona nie była”. My już wiemy jak działać, teraz tylko pozostaje nam stawiać pierwsze kroki i obserwować rynek.
Co w takim razie zamierzacie?
Przemysław Smalkowski: Tu nie będzie rewolucji! Taksówkarze przeciwko Uberowi, listonosze przeciwko Gmailowi – to nie nasza droga. Każdy teraz chce być jak Netflix, no i wiadomo, że fajnie jest się inspirować, ale my wydeptujemy własną ścieżkę, bazując na naszych mocnych stronach. Tutaj będzie ewolucja. Dzięki dynamicznemu brandingowi nasza marka zyskała bardziej profesjonalny i nowoczesny charakter. Na tym etapie jest to dla nas ważne, by powoli stawiać kolejne kroki, o których na pewno usłyszycie.
Brzmi tajemniczo, brzmi ciekawie… Obserwujcie, bo ta ewolucja jest warta tego. Wkrótce więcej szczegółów 🙂 A jak się podoba Wam nowe logo?
Autor: Dorota Dwornik